wtorek, 17 stycznia 2012

Cześć ; )
Właśnie wróciłam do domu, z jednej strony dobrze a z drugiej nie ^^
Co ja tam robiłam ? Hmm... w poniedziałek po 8  byłam już w szpitalu, ... , po 17 miałyśmy pociąg do St-d , poszłyśmy do "cioci", potem do pewnej osoby. I jakoś ten czas minął ; d
Wieczorem przyszedł pewien Pan ; d I zaczęliśmy oglądać bajki ;p Gdy maluch usnął włączyliśmy jakiś film ;p
Film leciał bo leciał, chyba tylko N. go oglądała ; d Przyszła specjalnie, kabelek mały ; p a potem pobiegła do mojej sis i z tekstem " prosze pani, a pani siostra się przytula z X " haha no to bosko, nie rozumiem tego, jak tak można kłamać ?! haha ^^ hmm. co było potem , yy  .. a już wiem ; ... ^^
pożegnanie długo trwało ;p zmarzłam przez Cb ;p potem trzeba było iść spać ; p
ale nie mogłam zasnąć, ; p nowe miejsce i wgl ;p ale najfajniejsza i najwygodniejsza była pewnej osoby poduszka( zapewne to czytasz, więc wiesz o co chodzi ) ^^ rano trzeba było wstać, ; / no i biec na pociąg, szkoda, że tak krótko tam byłam ; /^^  zawsze zaczynam takie tematy, wtedy gdy trzeba już iść ; d Sorry ;*
Potem kierunek Szczecin. Poszłyśmy do babci na sale, akurat kończyła śniadanie i czekała na masażystę . Po paru min koleś przyszedł, wita się z babcią a babcia do Nas  : aa to ksiądz " no to my w śmiech ; p
W poniedziałek od rana do wieczora masowałam babcie, tak jak pan mi to kazał, kremowałam i wgl i wtedy Ona zasypiała, bo lubiła jak ktoś Jej tak robił, a gdy pan przyszedł Ją masować, to od razu odżyła, uśmiechnięta od ucha do ucha i rozgląda sie po całej sali, to Jej szepnęłam do ucha, że nie chcę mieć tak młodego dziadka, no bo On mógł mieć jakies 22-24 lata ;p wiadomo, ze to żarty ;p Był bardzo sympatyczny. ; ) N. ;p Ty wiesz nawet jak ;d Zacieszał się jak głupi ;p Bardzo dobrą babcia ma opiekę i wgl, wszystko takie młodziutkie, sami studenci . W czwartek już Ją wypisują, w końcu ; ) Nareszcie koniec szpitala, tego zapachu, tych chorych ludzi. Dużo rzeczy się tam nauczyłam, czasami mogłam pomagać rehabilitantom. ^^ możliwe, że w czwartek pojadę z mamą po raz ostatni do Szczecina, po wypis itp.
Ten rok nie zaczął mi się szczęśliwie, nigdy takiego czegoś nie przeżywałam, te 2 tyg , prawie 3 były naprawdę trudne, koszmarne. Ale jakoś dałam radę, musiałam. ; ) A jeśli chodzi o ferie, to tak kochana, zaczęły mi się bajecznie ^^ haha ;D Jest dobrze ; p
No a wyniki, są na szczęście dobre. Jestem zdrowa jak ryba ;d można szaleć ;p hehe ^^ ;)

Dziękuje, za ten wieczór ; *

Paaa ; ****

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz