sobota, 17 września 2011

Sobota.

"Dziękuję" pewnej osobie za bardzo "miłe" słowa, które dotarły w nocy do mnie.
Takich rzeczy nigdy nie nasłuchałam się, odkąd żyję.
Nie piję tu do Was, bo wiem, że ta osoba o której piszę (chyba) nie ma mojego linku do bloga.... a szczególnie nie mam na myśli Patrycji. bo bywa że niektórzy właśnie o Niej pomyśleli.

To były ciosy poniżej pasa, ale odebrałam to nawet ze spokojem, nie poryczałam się, nie waliłam pięściami, nie tupałam, nie krzyczałam i nie przeklinałam. Ale wreszcie dotarło do mnie kim tak naprawdę jest ten  Ktoś. Ulżyło mi nawet z jednej strony, ale z drugiej prawdę mówiąc było mi przykro, że ludzie potrafią tak się "zmienić" lub udawać kogoś kim nie byli przez tak krótki czas. No ale .. było, minęło . Życie trwa nadal, nie wolno Nam się poddawać, przez kogoś, kto tak naprawdę nie jest i nie był Nas wart. teraz mam na myśli i chłopaków i dziewczyny.

Człowieka zawsze trzeba poznać w 3 sytuacjach :
- na osobności
- w towarzystwie
- i po alkoholu.

Parę lat znajomości poszło .. hmm. jakby to delikatnie nazwać .. ? poszło na spacer i nie wróci. ooo tak ?! ;]

Ale po tych wszystkich słowach, po całym .. .. .. stać jednak na smsa o 5:52 o treści : PRZEPRASZAM.

jak każdy wie, ja się nie obrażam na dłuższy czas, a w przypadku tego czegoś to już nie będzie," ok, sorry za moje zachowanie, wybacz mi " oj, nie.
Nie będę po raz kolejny naiwna, teraz zacznę mniej ufać ludziom lub wgl nie będę ufać. bo czasami jednak nie warto, a po co mi kolejne rozczarowanie.. ?!
a jeśli chodzi o temat : przyjaźń, to ten rozdział jest już dla mnie definitywnie zamknięty, nie chcę wracać do tego co było kiedyś, co Nas łączyło, tego już dawno jest koniec.

koniec "miłości" i koniec "przyjaźni", jednak nie warto angażować się w jedno i drugie,

no chyba, że z K. i N. ; ** znamy się od laaaaaat i to zostanie na zawsze ; ] ;***


podczas dzisiejszego sprzątania, znalazłam zeszyt z wierszykami, który już ma parę latek ;p i doszukałam się jednego wierszyka, który zgadza się w 100 % ../

a mianowicie :


" Mogę oficjalnie potwierdzić, że kluczem do serca mężczyzny nie jest uroda, kuchnia, seks czy dobry charakter. Tylko umiejętność sprawiania wrażenia, że nie jesteś Nim zainteresowana. ! "

i to się zgadza,


dobra, koniec gorzkich żali.


dzisiaj mija drugi dzień bez rodziców z nianią - M. heh ;p nie no żart ;p
;* ;**

zaraz mykam zrobić na obiad pizze ;p heh ;p
a potem do nauki. m.in. do słówek na ang. plakatu, słówek na niem, wierszyka, spr z polaka, ; ]
jutro mam gości z Gorzowa, na 12:30 idę z M. do kościoła, bo jest Msza z okazji 80- rocznicy urodzin cioci Jadzi. - niestety mamy wspólną ciocię, zal. ... no i rodzice prosili Nas, żebyśmy szły, a potem zdj z Natalią ; p

wczorajszy film był świetny  ;] bez % bo My to przecież grzeczne dziewczynki ;p


teraz ściągam sobie 2 filmy ;p
mam nadzieję, że będą ciekawe bo jedna osoba mi je poleciła ; ]




Monte Carlo 


Młoda dziewczyna wyrusza wraz z przyjaciółką w wymarzoną podróż do Paryża. Zbieg okoliczności sprawia, że zostaje wzięta za dziedziczkę ogromnej fortuny, a stąd już tylko krok do ekskluzywnych pokazów mody, lotów prywatnym odrzutowcem, tłumów paparazzi, śledzących każdy jej krok i wakacji w Monte Carlo, których nigdy nie zapomni.







Dziewczyna mojego kumpla. 


Odeszła od Ciebie dziewczyna? Umów ją z Tankiem (Dane Cook), a on zgotuje jej emocjonalny dżihad! Po piekielnym wieczorze z randkowym terrorytą wróci w Twoje ramiona i będzie błagać o wybaczenie! Dustin (Jason Biggs), najlepszy przyjaciel Tanka, właśnie dostał kosza od swojej ukochanej Alexis (Kate Hudson). Postanawia jednak nie dawać za wygraną i wzywa na pomoc swojego kumpla. Niezmordowany Tank szybko przekonuje się, że ukochana Dustina nie należy do grzecznych dziewczynek i nawet hardcorowa randka nie jest w stanie jej zrazić. W dodatku budzą się w nim uczucia, które mogą zagrozić reputacji "łamacza serc".






i proszę, nie pisz do mnie : słońce. bo mnie to już wkurza. 

; ]]



Paaa ;*
Wpadnę później, ;] ;*

Demii ; *

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz